the weight of things

the story about:

the weight of things

Przy okazji ostatniego szkolenia, które miałam przyjemność poprowadzić w Monachium, udało mi się odwiedzić Museum of Urban and Contemporary Art, gdzie trafiłam na wystawę Damiena Hirsta, znanego awangardowego artysty, określanego mianem jednego z najdroższych, ale i najbardziej kontrowersyjnych na świecie. Wystawa zatytułowana The Weight of Things, jest zbiorem różnych prac z okresu ostatnich 40 lat jego twórczości, i jak jest to określone w jej wstępie: ma na celu zakwestionować „złożoną” relację pomiędzy religią, nauką, życiem i śmiercią.

I choć całość robi ogromne wrażenie, mnie najbardziej uderzyły prace prezentujące wielką gablotę pigułek, oraz „basen” pełen niedopałków papierosów, które szczególnie w zestawieniu z tytułem wystawy – The Weight of Things skłoniły mnie do niemałej refleksji.

W czasach, gdy mamy „pigułkę praktycznie na wszystko”, a spożycie tabletek, tych przeciwdepresyjnych, szczególnie wśród nastolatków i młodych dorosłych, od początku pandemii COVID-19 wzrosło o 63,5% (badanie przeprowadzone przez Amerykańską Akademię Pediatrii), patrzenie na ilość kolorowych tabletek mających dać nam nadzieję, że po ich spożyciu będzie lepiej, daje do myślenia. Podobnie z paleniem papierosów. Jako sporadyczna palaczka, głównie sięgam po nie z dwóch powodów – albo gdy się wyjątkowo stresuję i wszystko mnie przytłacza, albo gdy się czymś „delektuję”. Zawsze wiąże się to z pewnego rodzaju napięciem, z którym potrzebuję sobie poradzić.

Zarówno w przypadku pigułek, jak i papierosów, chodzi przede wszystkim o nasze zdrowie. Psychiczne i fizyczne w równym stopniu. Zdrowie o które walczymy, lub to, które rujnujemy na własne życzenie. Jako jedną z przyczyn leżących u podstaw jest nic innego jak stres. Gdy zestawiam to z hasłem THE WEIGHT OF THINGS, w głowie pojawia mi się tylko jedno pytanie: 

W IMIĘ CZEGO my to sobie właściwie robimy?

Oraz może jeszcze: 
? ile te rzeczy ważą w ostateczności? 
? Czy w rezultacie są one tego warte? 
? Czy jest jakakolwiek rzecz na świecie, która byłaby warta naszego zdrowia?

Oczywiście jest to moja osobista refleksja oraz subiektywny odbiór, którym się tu dzielę. Dlatego, jeżeli przypadkiem będziecie w te wakacje w Monachium, polecam Wam wystawę do własnej interpretacji. Z pewnością warto!

// the stories of moi

Scroll to Top